Jak podają źródła pisane, pierwsze szkoły w Siemiatyczach powstały już w XV wieku przy parafiach – katolickiej i prawosławnej. Uczono tam dzieci czytania i pisania. Były to szkółki parafialne, ale nie było ciągłości nauczania. Zależało to od zaangażowania proboszczów i właścicieli miasta.
W pierwszej połowie XVIII wieku z inicjatywy księcia Michała Sapiehy powstaje ponownie szkoła parafialna przy kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Książę daje pieniądze proboszczowi na utrzymanie szkółki i nauczyciela – bakałarza, który często nie otrzymywał stałej pensji i był zdany na łaskę proboszczów, a później księży misjonarzy.
Dzieci siemiatyckie uczyły się tam czytania, pisania i rachunków.
W 1726 roku księża misjonarze pobudowali budynek szkolny i przytułek szpitalny tuż obok kościoła po przeciwnej stronie ul. Kościelnej (obecnie 3-go Maja). Budynek ten, chociaż po przebudowach, przetrwał szczęśliwie zawieruchy wojenne oraz pożary miasta i nadal służy - już nie jako szkoła, ale dom pogrzebowy.
W 1737 roku mieszkał w salce szkolnej nauczyciel i jednocześnie uczył dzieci. Często zdarzało się, że zapachy gotowanej zupy rozchodziły się po całej sali w trakcie nauki.
Za czasów księżnej Anny Jabłonowskiej w drugiej połowie XVIII wieku obowiązek nauczania dzieci mieszczańskich spadł na pisarza miejskiego, który musiał nauczać je czytania, pisania i rachunków. Co roku był zobowiązany przedstawić księżnej uczące się u niego dzieci oraz wykazać ich postępy w nauce. Miasto za to wynagradzało go pensją.
Po likwidacji zakonu jezuitów i przerwaniu czasowo nauczania szkolnego w Drohiczynie, powołano w Siemiatyczach sześcioklasową szkołę powszechną, w której dzieci uczyło już kilku nauczycieli, a nawet i nauczycielki. Szkołę tę jednak Komisja Edukacji Narodowej zlikwidowała w 1786 roku (z powodu słabego poziomu nauczania) pomimo, że nauki pobierało tam 160 uczniów.
W 1783 roku powstała również - z inicjatywy księżnej Jabłonowskiej - szkoła położnych, w której uczyły się dziewczęta i młode kobiety, nie tylko z miasta, ale i całego Podlasia. Nauka była bezpłatna i trwała cztery miesiące. Po odbyciu dwóch turnusów uczennice otrzymywały świadectwo. Po śmierci księżnej w 1800 roku szkoła położnych przestała istnieć.
I znów w Siemiatyczach nauczanie powróciło tylko do szkół parafialnych. Tym razem przy parafii cerkiewnej oraz przy synagodze, bo przy parafii katolickiej nie można było prowadzić nauczania. Zakazały tego władze zaborcze.
Eugeniusz Nowak